niedziela, 6 kwietnia 2008

Bezpieczna joga


Dzisiaj zainaugurowaliśmy cykl warsztatów poświęconych bezpieczeństwu wykonywania asan: "Anatomia i fizjologia w hatha jodze". Od dłuższego czasu obserwujemy pewien niepokojący "trend" - coraz więcej osób, poprzez nieprawidłową praktykę jogi, uszkadza swoje ciała. Specjaliści na Zachodzie, gdzie joga jest popularna o dobre 10 lat dłużej niż w Polsce, biją na alarm. ("Joga nie taka zdrowa").
Prawda jest taka, że joga jest jak obosieczny miecz: może bardzo pomóc, na co mamy masę dowodów, ale też może poważnie zaszkodzić. Często adepci jogi są sami sobie winni - nie wykonują pozycji zgodnie ze wskazówkami. Niedokładnie wykonują ruchy i nie pracują odpowiednio w asanach. Z drugiej strony wiele osób prowadzących zajęcia nie ma do tego odpowiedniego przygotowania i rzetelnej wiedzy.
Większość społeczeństwa cierpi na różnego rodzaju ograniczenia ruchowe, dolegliwości bólowe i schorzenia aparatu ruchu. To wymaga specjalnego podejścia ze strony instruktora i szczególnej uważności w wykonywaniu asan ze strony ćwiczącego.
Celem naszych warsztatów jest zatem edukacja i uwrażliwienie na powagę problemu. Każde z pięciu spotkań cyklu poświęcone będzie innemu rejonowi ciała. Zaczęliśmy od kolan, bo problemy ze stawami kolanowymi (obok problemów z kręgosłupem lędźwiowym - o tych za miesiąc) są najczęstsze. W części teoretycznej Bartek obrazowo przedstawił (w formie prezentacji multimedialnej) dokładną budowę stawu kolanowego i przybliżył najbardziej powszechne schorzenia. W części praktycznej uczestnicy uczyli się jak pracować w konkretnych pozycjach aby chronić staw przed uszkodzeniami (źle wykonywane pozycje naprawdę szkodzą stawom! a kolana są tu najbardziej newralgicznym miejscem).
Przy okazji Bartek wyjaśnił swoje podejście do nauczania: "Kiedy mówię >napnij mięsień<, a Wy mówicie, że się staracie to ZA MAŁO. Ja wiem, że się staracie, Wy wiecie ale nie wie tego Wasze kolano".
Kochani! Natura nie wybacza zaniedbań. Dlatego następnym razem gdy któryś z naszych nauczycieli będzie naciskał na prawidłowe wykonanie pozycji, nie myślcie, że się na Was wyżywa. Robi to, bo poczucie odpowiedzialności za swoją pracę nie pozwala mu inaczej...

3 komentarze:

Atelier Rozwoju pisze...

Panie Krzysztofie, pozwoliłam sobie usunąć naszą "intymną" korespondencję...
Pozdrawiam :-)

garg pisze...

Pracownia Dobrego Zdrowia jest dobrem ogólnym wszystkich jej uczestników, również moim.
Nasza "korespondencja" miała wymiar nieco osobisty.
W związku z tym uważam, że decyzja Pani, Pani Olu, jest słuszna.
Również pozdrawiam :-)

Atelier Rozwoju pisze...

Dziękuję za zrozumienie :-)