w aktualnym numerze "M jak mieszkanie" - najlepszym magazynie wnętrzarskim o charakterze poradnikowym. w potrójnej roli: architekta, doradcy ds. nieruchomości i stylistki wnętrz.
poniedziałek, 17 grudnia 2012
niedziela, 16 grudnia 2012
czwartek, 22 listopada 2012
poniedziałek, 12 listopada 2012
poniedziałek, 5 listopada 2012
robotna bezrobotna czyli żadnej pracy się nie boję
W najnowszym "Przekroju" o specyfice polskiego "bezrobocia". Stan mojego konta w ZUS tego w żaden sposób nie odzwierciedla, ale w życiu robiłam już różne rzeczy: byłam urzędniczką, pracowałam na budowie, gotowałam w knajpie wegetariańskiej itp.. I zamierzam robić kolejne. A gdy osiągnę wiek emerytalny, będę pisać książki...
środa, 3 października 2012
nowe media
tradycyjne media papierowe przechodzą kryzys. z jednej strony rynek reklam się kurczy, z drugiej - czytelnicy uciekają od papieru. jeszcze niedawno nie wierzyłam jednak prognozom przepowiadającym zmierzch prasy drukowanej. ja, pochłaniająca teksty z szeleszczących, kolorowych i czarno-białych kartek kupuję nałogowo, masowo i regularnie kilkanaście tytułów. oczami pożeram łapczywie treści i zdjęcia. a kupka makulatury rośnie. i nic nie zapowiadało, że to się zmieni. aż tu nagle... kilka tygodni temu doznałam objawienia. firma Yellow Hat wydała pierwszy lifestylowy magazyn cyfrowy dla kobiet: "iAM". tylko na tablety. jeszcze niedawno, podglądając w metrze pana czytającego Rzepę (tudzież coś podobnego) na płaskim monitorku, wzdragałam się na myśl o tablecie. ale zobaczyłam "iAM" i poznałam możliwości, jakie dają digital media. o kurcze! to jest to! multimedialne, interaktywne i ekologiczne pismo dla nowoczesnych kobiet. zdjęcia porażają nasyceniem, strony zmieniają się pod delikatnym dotykiem palca, reklamy odtwarzane są jak filmy, artykuły linkują do stron internetowych, które automatycznie można sobie otworzyć...ok. 2016 roku to będzie norma, dziś to absolutna nowość, coś co wyprzedza czasy. dlatego tak mnie to fascynuje. (i nie trzeba zamawiać hiresów ;-)
z pamiętnika fotoedytora
w powszechnym przekonaniu fotoedytor edytuje zdjęcia. czyli je obrabia.
nic bardziej mylnego. fotoedytor to inaczej "redaktor fotograficzny". wybiera zdjęcia do gazety/magazynu. i dba o tzw. kredyty. czyli prawidłowe podpisy pod nimi.
ja szukam zdjęć do "M jak mieszkanie". i bardzo to lubię! zawsze chciałam pracować w redakcji...
każdego miesiąca oglądam setki zdjęć - aranżacyjnych i produktowych (packshotów). dzięki temu jestem na bieżąco - idealne zajęcia dla architekta i maniaka siedzenia w sieci. taka praca to świetne źródło inspiracji. mam tu też własną, autorską stronę. :-)
Eliza ma wymarzoną knajpę, Basia szkołę jogi a ja... sezonowy butik na ostatniej stronie najlepszego magazynu o wnętrzach. :-)
nic bardziej mylnego. fotoedytor to inaczej "redaktor fotograficzny". wybiera zdjęcia do gazety/magazynu. i dba o tzw. kredyty. czyli prawidłowe podpisy pod nimi.
ja szukam zdjęć do "M jak mieszkanie". i bardzo to lubię! zawsze chciałam pracować w redakcji...
każdego miesiąca oglądam setki zdjęć - aranżacyjnych i produktowych (packshotów). dzięki temu jestem na bieżąco - idealne zajęcia dla architekta i maniaka siedzenia w sieci. taka praca to świetne źródło inspiracji. mam tu też własną, autorską stronę. :-)
Eliza ma wymarzoną knajpę, Basia szkołę jogi a ja... sezonowy butik na ostatniej stronie najlepszego magazynu o wnętrzach. :-)
z pamiętnika piarowca
"Public relations to sztuka i nauka osiągania harmonii z otoczeniem poprzez wzajemne porozumienie oparte na prawdziwej i pełnej informacji", S. Black
recepta na dobry PR? szczere przekonanie do "produktu".
nie mogłabym zajmować się czymś, do czego nie jestem przekonana. w przypadku Elevation jestem jego wielką entuzjastką. to naprawdę działa :-)
recepta na dobry PR? szczere przekonanie do "produktu".
nie mogłabym zajmować się czymś, do czego nie jestem przekonana. w przypadku Elevation jestem jego wielką entuzjastką. to naprawdę działa :-)
Happy, nr 10/2012
niedziela, 1 lipca 2012
Śniadaniownia - ciąg dalszy historii o spełnianiu marzeń.
Mało brakowało a Eliza - właścicielka Śniadaniowni - prowadziłaby dziś knajpę na... Pradze. Dwa lata temu dziewczyny (Eliza i jej córka Martyna) miały na oku kilka lokali. Z jakiegoś powodu wstrzymały się z tym pomysłem. Dziś wiadomo dlaczego - miały otworzyć Śniadaniownię. Na Mokotowie. :-)
Śniadaniownia robi furorę. A w weekendowe poranki przeżywa prawdziwe oblężenie. Jest żywym świadectwem tego, że dobry pomysł wypełniający rynkową niszę, realizowany z sercem i autentyczną radością, w dobrej lokalizacji i bezpretensjonalnej oprawie, musi wypalić. :-)
Czy to nie wygląda smakowicie?... (fot. Ignacy Matuszewski)
https://www.facebook.com/sniadaniownia
Śniadaniownia robi furorę. A w weekendowe poranki przeżywa prawdziwe oblężenie. Jest żywym świadectwem tego, że dobry pomysł wypełniający rynkową niszę, realizowany z sercem i autentyczną radością, w dobrej lokalizacji i bezpretensjonalnej oprawie, musi wypalić. :-)
Czy to nie wygląda smakowicie?... (fot. Ignacy Matuszewski)
https://www.facebook.com/sniadaniownia
środa, 18 kwietnia 2012
była joga jest... Śniadaniownia
Subskrybuj:
Posty (Atom)